Marek Wysocki
Katastrofa lotnicza rosyjskich linii lotniczych jest niestety kolejnym wypadkiem mającym niejasny powód i olbrzymi ładunek polityczny. Samolot polskiego prezydenta rozbity w Smoleńsku w kwietniu 2010 roku zapoczątkował niejako serię politycznie powiązanych katastrof, z których każda kolejna potęgowała zagrożenie wybuchem światowego konfliktu. Zestrzelenie nad Ukrainą holenderskiego samolotu było ostatnim preludium do takiego konfliktu. Jednak ewidencja, przestawiona przez Rosjan wprowadziła w zakłopotanie państwa NATO i natychmiast zamieciono całą sprawę „pod dywan”. Wczorajsza katastrofa samolotu rosyjskich linii lotniczych z 242 pasażerami na pokładzie może w urzeczywistnić marzenia międzynarodowego kompleksu militarno-bankowego. Samolot leciał na wysokości 9,500 metrów, kiedy urwała się z nim łączność radiowa, spadł rozsypując się jeszcze w powietrzu na kawałki, które usłały sporą część pustynnego terenu południowej części Półwyspu Synai. Eksperci badający przyczyny wypadku nie wykluczają bomby lub zestrzelenia. Egipskie władze wykluczają wniesienie bomby na pokład, a Alkaida działająca w tym terenie nie posiada odpowiedniego sprzętu, chociaż buńczucznie bierze winę za strącenie samolotu. Rosyjski liniowiec byłby drugim samolotem w historii awioniki rozpadającym się w powietrzy na setki kawałków z powodów technicznych zaraz po Tupolewie polskiego prezydenta. Trudno jest obecnie przesądzać, ale obydwie katastrofy prawdopodobnie spowodowane zostały udziałem „osób trzecich”. Co zrobi Rosja, jeżeli dowie się o nieposzlakowanej winie terrorystów z ISIS? Zapewne już w następnym tygodniu do działań przeciwko nim wyśle tysiące rosyjskich żołnierzy i zezwoli Razmanowi Kadyrowowi na wprowadzenie na teren Syrii swoich czeczeńskich sił specjalnych. Wojownicy Kadyrowa już od początku rosyjskiej interwencji nie mogą się doczekać walki z „szatanami z ISIS”, którzy bezczeszczą Islam i mordują niewinnych muzułmanów. Możliwe, że ta katastrofa stanie się dla Rosjan tym, czym dla Amerykanów był 11-ty września 2001. Przekonamy się o tym już w najbliższym tygodniu. Tak, czy inaczej bojownikom ISIS nie wróżę długiego życia.
Marek Wysocki
0 Comments
|
O polityce i nie tylko
Nie ma innej polityki niż polityka lokalna Archives
January 2018
Categories |